Większość z nas jest bardzo świadoma, jak często naszymi śladami podążają specjaliści od marketingu. Do tej pory nasze dzieci były w miarę bezpieczne i oprócz telewizyjnych reklam i wystaw sklepowych, raczej nie były inwazyjnie badane, a już na pewno nie przez zabawki, którymi się bawią. Teraz to wszystko ma się zmienić.
Inteligentne zabawki podsłuchują dzieci!
Spis treści
- Barbie na podsłuchu
- Kontrowersyjna polityka prywatności
- Marketing, mimo wszystko
- Google opatentował inteligentną zabawkę
- Hello Barbie’ zhakowana?
- Utrata prywatności
- Stara Barbie vs nowa Barbie
Barbie na podsłuchu
„Hello Barbie” jest interaktywną, mówiącą lalką firmy Mattel. Znajduje się na szczycie listy marzeń prawie każdego dziecko na całym świecie. Lalka wykorzystuje sztuczną inteligencję, aby słuchać i odpowiadać na proste zdania, które wypowiada dziecko. Jednak to nie jej odpowiedzi budzą niepokój wśród specjalistów ds. bezpieczeństwa.
To, co naprawdę uważają za potencjalnie niebezpieczne to tryb słuchania, który umożliwia lalce Barbie łączenie się z chmurą. Jeżeli tryb jest włączony, wszystko co mówi dziecko, jest zapisywane na serwerach chmury, a następnie analizowane przez ToyTalk, partnera technologicznego Mattel, który jest odpowiedzialny za analizę danych.
Kontrowersyjna polityka prywatności
Pracownicy firmy ToyTalk i ich partnerzy, których nazwy nie chcą ujawnić, odsłuchują wszystkie rozmowy dziecka z lalką Barbie i zgodnie ze swoją polityką prywatności wykorzystują je do „zapewnienia właściwego poziomu Produktu i jego analizy. Oprócz tego, oczywiście rozmowy przyczyniają się do dalszego rozwoju, testowania i ulepszenia technologii rozpoznawania mowy i algorytmów sztucznej inteligencji, oraz do innych celów rozwojowych i badawczych”.
To właśnie ostatni fragment wzbudza najwięcej kontrowersji. Co to dokładnie znaczy „oraz do innych celów rozwojowych i badawczych”? I czy może to oznaczać wykorzystanie danych z nagrań, aby kierować akcje marketingowe bezpośrednio do dzieci?
Na oficjalnej stronie internetowej 'Hello Barbie’, producenci deklarują, że nagrania rozmów nie będą wykorzystywane do kontaktowania się z dzieckiem i oferowania mu innych produktów.
Marketing, mimo wszystko
Jednak marketing to nie tylko reklama bezpośrednia, to również badanie rynku, które wydaje się firma Mattel właśnie przeprowadza. Współpracująca z nimi firma ToyTalk w swojej polityce prywatności, w sekcji „W jaki sposób wykorzystujemy pozyskane informacje?” wyjaśnia:
- Pozyskane dane są monitorowane i analizowany jest sposób korzystania z Produktu. Analizowane są również tendencje i dane demograficzne w celu ulepszania Produktu, technologii oraz zadowolenia użytkownika.
- Dzięki pozyskanym danym, możemy dostarczyć najnowsze informacje o odbywających się wydarzeniach, ofertach specjalnych, rabatach, innych produktach i usługach, które będą dla Ciebie interesujące (za Twoją wcześniejszą zgodą)
- Uzyskane informacje pozwalają nam wysyłać informacje o dostępnych aktualizacjach, zapowiedzi nowych produktów, wiadomości dotyczące bezpieczeństwa i wsparcia technicznego oraz inne, ułatwiające obsługę Produktu przez użytkownika oraz jego zarządzanie przez naszą firmę.
Wprowadzenie na rynek większej ilości takich inteligentnych zabawek po prostu się opłaca. Rynek zabawek jest szacowany na 84 miliardy dolarów i do tej pory nie był tak intensywnie eksploatowany przez marketingowców, przynajmniej nie w sensie agresywnego śledzenia zachowań i preferencji klientów, jak ma to miejsce w przypadku dorosłych.
Google opatentował inteligentną zabawkę
Mattel nie jest więc w takich praktykach odosobniony. Zabawki wspierane i opatentowane przez Google – pluszowy miś i królik, które z łatwością łączą się z urządzeniami zewnętrznymi, również niepokoją specjalistów. W opisie patentu znajdziemy następujące informacje:
Urządzenie antropomorficzne, prawdopodobnie w formie lalki lub innej zabawki, może być skonfigurowane, aby kontrolować jedno lub więcej urządzeń. Po otrzymaniu lub wykryciu sygnału, takiego jak ruch i/lub słowo lub cała fraza, urządzenie antropomorficzne może skierować wzrok w kierunku źródła sygnału. W odpowiedzi na komendę głosową, urządzenie antropomorficzne może zinterpretować usłyszaną komendę i zmapować ją na komendę dla urządzenia multimedialnego, instruując je do zmiany stanu.
Zabawki opatentowane przez Google, będą wyposażone w głośniki i mikrofony oraz będą przesyłały nagrane dane na serwery w chmurze, gdzie będą przechowywane, analizowane i podobnie jak z ‘Hello Barbie’, prawdopodobnie wykorzystywane do tworzenia spersonalizowanych ofert marketingowych lub przynajmniej do uważnej obserwacji preferencji użytkownika.
Hello Barbie’ zhakowana?
Oprócz kwestii związanych z naruszeniem prywatności dziecka, nowa generacja inteligentnych zabawek niesie ze sobą również więcej niebezpieczeństw, tym razem ze strony hakerów. Pomimo wielu zapewnień ze strony producentów, hakerzy bez problemu znaleźli luki w zabezpieczeniach i np. interaktywna lalka „My Friend Cayla” zaczęła przeklinać lub recytować „Pięćdziesiąt twarzy Greya”.
Również 'Hello Barbie’ nie jest całkowicie bezpieczna. Eksperci ds. bezpieczeństwa zhakowali system operacyjny lalki i bez problemu dotarli do takich danych, jak np.: nazwy sieci Wi-Fi, wewnętrzny adres MAC, nazwy użytkowników oraz pliki MP3.
Utrata prywatności
W dzisiejszym świecie wszyscy mają tendencję do bycia zawsze online, taki styl życia dociera również i do naszych dzieci. Niejako efektem ubocznym są właśnie specjalnie dla nich dedykowane inteligentne zabawki. Różnica jest taka, że dorośli przynajmniej teoretycznie wiedzą, że w zamian za łączność ze światem, tracą nieco prywatności. Natomiast w przypadku dzieci nie jest niestety dla nich takie oczywiste.
Stara Barbie vs nowa Barbie
Na temat bezpieczeństwa nowych lalek Barbie wypowiedzieli się specjaliści, ale myślę, że każdy z rodziców również powinien się zastanowić, z jakiej zabawki jego dziecko ucieszyłoby się najbardziej. Mam wątpliwości, czy zabawka, która odpowiada gotowymi zdaniami, zaspokoi dziecięcą chęć zabawy. Przecież największą zaletą zabawy lalką Barbie, jest to, że można ją ubrać według własnego pomysłu, włożyć w jej usta każdą wypowiedź i odegrać z jej udziałem najrozmaitsze scenki. Wyobraźnia i kreatywność w takiej zabawie nie zna granic.
A co Ty sądzisz o takich zabawkach? Uważasz, że są bezpieczne i potrzebne dzieciom? Może lepsze i bardziej rozwijające są zabawki tradycyjne? Czy inteligentne zabawki są bezpieczne?
źródło: thenext.web