Słowo SPAM weszło już do naszego codziennego życia
Chyba nikt nie wyobraża sobie już świata bez niechcianych wiadomości. Za otrzymanie części z nich jesteśmy sami sobie winni. Rejestrujemy się w różnych serwisach, gdzie nie czytamy jakie opcje zaznaczone są przy tworzeniu konta i na co się zgadzamy. Jeśli często korzystamy ze sklepu z ubraniami i mamy tam swoje konto to czy na pewno doczytaliśmy, że nasze dane zostały przekazane współpracującym ze sklepem firmom?
W ten sposób zamiast wiadomości o ofercie wybranego przez nas serwisu dostaniemy jeszcze kilka innych w gratisie. Jednak taki SPAM jest relatywnie niegroźny, a jedynie uciążliwy.
SPAM SPAMOWI nierówny
Niestety jest też ciemna strona niechcianej poczty. Są to wszelkie wiadomości wysłane do nas bez naszej ingerencji. Nasz adres został albo odgadnięty przez generatory losowych słów i cyfr, albo zdobyty z serwisów gdzie go udostępniamy wszystkim. Na przykład podczas szukania pracy czy w portalach społecznościowych bądź zwyczajnie wykradziony ze słabo chronionej bazy danych jakiegoś sklepu czy portalu.
Wśród tych E-maili znajdziemy takie proponujące nam zakup pewnych usług czy przedmiotów, które zdecydowanie nie leżą w kręgu naszych zainteresowań. Czasem napisze do nas sam nigeryjski książę, o czym za chwilę.
Kiedy indziej dostaniemy maila od firmy kurierskiej z załącznikiem, z rzekomym dokumentem przewozowym. Pamiętajcie, by pod żadnym pozorem niczego nie ściągać na dysk. Jeśli niczego nie zamawialiście upewnijcie się, że to wiadomość do was. Sprawdźcie linki w mailu, jeśli wyglądają bardzo dziwnie i różnią się od tego co jest napisane w treści to znaczy, że to próba ataku na wasz komputer. Kasujcie je od razu!
Cześć tu Marjani, nigeryjski książę na wygnaniu
Pod koniec XX wieku na świecie powstał wysyp wiadomości, które wszystkie otrzymały miano „Nigeryjskiego Przekrętu”. Szacuje się, że tylko obywatele Stanów Zjednoczonych stracili w ten sposób 100 milionów dolarów. Idea była banalnie prosta. Dostawaliście wiadomość, z której wynikało, że pisze do was sam członek królewskiej rodziny jednego z krajów Afrykańskich, głównie Nigerii. Został wygnany, a w kraju czekają na niego niezliczone bogactwa.
Wystarczy, że pomożecie mu je odzyskać, a obsypie was złotem. Jedyne co musicie zrobić to przesłać mu niewielką kwotę pieniędzy. 1000, 2000, 3000 dolarów, co umożliwi mu podróż i odebranie tego co prawnie mu się należy. Za ten akt miłosierdzia dostaniecie, przykładowo, milion dolarów. Przyznacie, że dobry układ?
Oczywiście nie ma żadnego księcia, ale fakt, że osoba odpisywała, opisywała historię swojego wygnania, przysyłała zdjęcia z rodziną królewską sprawiały, że ludzie zawierzali swoje oszczędności. Zwłaszcza, że zwrot miał być tak ogromny.
Choć o sprawie zrobiło się głośno i zdecydowana większość ludzi stała się świadoma sytuacji, co obniżyło liczbę wyłudzeń, to sprytni ludzie nie przestali próbować swych sił. Jeśli więc widzicie maila, w którym obiecywane są wam złote góry za garść orzechów to skasujcie wiadomość i lepiej pójdźcie zagrać w Dużego Lotka.
A co by było gdybym jednak odpisał?
Jeśli zadawaliście sobie to pytanie bądź wpadliście na nie teraz to mam dla was dobrą wiadomość. Nie musicie tego robić. Ktoś już się tym zajął, byście wy mogli dowiedzieć się tylko o wynikach tych badań. Pisarz i komediant James Veitch pewnego pięknego dnia stwierdził, że nie wytrzyma i dowie się więcej, co kryje się za intrygującą wiadomością.
I tak od trzech lat prowadzi badania nad tego typu wiadomościami dając pstryczka w nos wszystkim tym, którzy żerują na ludzkiej naiwności. Jeśli macie ochotę możecie posłuchać jego krótkiego wykładu w języku angielskim tutaj.
Zaczęło się niewinnie od wiadomości od Solomona, który miał ciekawą propozycję dokładnie do niego. Co ciekawe często w tych wiadomościach podane jest nasze imię i nazwisko co może uśpić czujność.
Solomon proponował pośrednictwo w sprzedaży 25 kg złota i 10% zysków. Oczywiście trzeba było wpłacić drobny zadatek, żeby się uwiarygodnić. James jednak chciał więcej. Odpisał, iż po 25 kg złota to on się nawet nie schyla, gdyż jest dyrektorem dużego banku. Nakręciło to całą sprawę. Jednakże gdy poprosił o wprowadzenie kodu dla bezpieczeństwa korespondencji, w którym między innymi prawnik był żelkowym misiem, a bank do przelewów międzynarodowych wielką gumową jaszczurką wyłudzacze troszkę się wycofali.
James jednak naciskał i otrzymał jeden z najśmieszniejszych maili biznesowych jakie można dostać.
James jednak podkreśla, że bardzo żałuje, iż zrobił to z oficjalnego konta pocztowego. Gdyż w tej chwili przez noc dostaje tysiące nowych wiadomości. Niestety tak to działa, że jeśli spamerzy otrzymają potwierdzenie, iż odpowiadamy na E-maile to będą nas zasyłać nowymi wiadomościami. A nuż odpowiemy na następny?
W końcu co z tego, że straciliśmy 1000 euro u tego księcia, może jak dam następnemu 2000 euro to zarobię więcej? Nie dajcie się nabrać! Lepiej niech takie doświadczenia robią za nas inni.
Jak się przed tym bronić?
Poniżej znajdziecie kilka rad jak się bronić przez niechcianą pocztą. Nigdy nie uda nam się jej całkowicie wyeliminować, ale zdecydowanie możemy zmniejszyć jej ilość.
- Posiadajcie dwa adres E-mail. Jeden do rzeczy oficjalnych, drugi do logowania do sklepów i serwisów.
- Jak już wiecie z powyższego tekstu, nie odpowiadajcie na SPAM. Odpowiadając na niego zwiększacie ilość wiadomości, która do was będzie trafiać.
- Nie klikajcie opcji „Proszę o wypisanie mnie z listy mailingowej” jeśli nigdy wcześniej nie widzieliście nazwy serwisu, od którego dostaliście E-mail.
- Korzystajcie z najnowszej wersji przeglądarki internetowej oraz oprogramowania do bezpieczeństwa w sieci.
- Korzystajcie z kont pocztowych, które mają wbudowane narzędzia antyspamowe.
- Jeśli jest już naprawdę źle zmieńcie adres E-mail. Czasem naprawdę warto.
___
Artykuł powstał dzięki CORE – polskiemu dystrybutorowi antywirusów AVAST i AVG. Wykorzystaj wielofunkcyjny antywirus AVG do pełnej ochrony Twojego komputera .