Sieć huczy od tematu włamania do usługi Sony PSN.
Nie ma sensu powielać informacji, które są już pewne. Odsyłam na niebezpiecznika, tam poczytajcie co na pewno zostało wykradzione.
//niebezpiecznik.pl/post/sony-o-szczegolach-ataku-na-psn/
Możecie również poczytać szczegóły przebiegu konferencji prasowej, na której Sony przeprasza za incyndent. Szczegóły po angielsku na Engadget.
PSN to niestety nie koniec ciężkich dni dla Sony. Kolejna usługa Sony, która padła ofiarą włamania to Sony Online Entertainment. Kolejny raz – więcej poczytajcie po prostu na niebezpieczniku, nie ma sensu powielać tego co już napisali.
Choć z reguły daleki jestem od siania paniki i zawsze kieruję się zdrowym rozsądkiem to tym razem i ja powiem – jeśli używałeś swojej karty kredytowej do zakupów w PSN dla świętego spokoju zastrzeż ją. Póki co nie ma potwierdzonych incydentów nieautoryzowanego wykorzystania kart ale to wcale nie znaczy, że baza numerów kart, która została wykradziona nie leży sobie w spokoju i czeka aż wrzawa ucichnie. Za miesiąc może ktoś ją puścić w ruch albo sprzedać komuś, kto zrobi z niej użytek.
Wskazówka na przyszłość to karty wirtualne. Przykładowo ING Bank takie udostępnia i użytkownicy ING Bank Online mogą sobie sami taką kartę stworzyć. Używam osobiście w połączeniu z platformą Steam. Wirtualną kartę można bezproblemowo samemu usunąć i nawet jeśli będzie podejrzenie, że jej numer został skradziony to nie ma się czym martwić bo karta o takim numerze nie będzie już istniała. Wiele innych banków również takie karty oferuje i moim zdaniem to bardzo dobre rozwiązanie do okazjonalnych płatności kartą w sieci.