Co może być przedmiotem kradzieży w XXI wieku? Dotychczas były to głównie samochody, elektronika, a także gotówka. Nadal padają one co prawda łupem włamywaczy, ale coraz częściej dochodzi do kradzieży dóbr niematerialnych. Dużo większe zyski przynosi kradzież danych osobowych czy nazwy firmy. Na celowniku naciągaczy są również firmowe domeny internetowe. W tym artykule opowiem o tzw. trollach domenowych oraz jak z nimi skutecznie walczyć.
Spis treści
- Jak ktoś może ukraść moją markę?
- Nawet po zgłoszeniu musisz uważać na naciągaczy!
- Trolle patentowe są coraz aktywniejsze
- Na czym polega trollowanie domen internetowych?
- Co zrobić, gdy padniesz ofiarą piratów domenowych?
- Lepiej zapobiegać niż leczyć
- Zleć badanie zdolności rejestrowej nazwy Twojej firmy
- Trollowanie towarów ściąganych z Chin
- Nie składaj broni zbyt wcześnie. Takie prawo można unieważnić!
Jak ktoś może ukraść moją markę?
Najczęściej tego typu czyny są dokonywane przez skonfliktowanych ex wspólników lub pracowników. Te osoby wiedzą doskonale, że dana firma działa bez zarejestrowanego w Urzędzie Patentowym znaku towarowego i to wykorzystują. Szybko składają taki wniosek o przyznanie ochrony na siebie. Jeżeli im się to uda, to masz poważne problemy. Formalnie właścicielem praw do marki, którą się posługujesz, jest Twój konkurent. Taka osoba może Cię skutecznie i tanio blokować w internecie, a nawet próbować przejąć Twoją domenę internetową.
Zobacz również:
- Allegro usunęło moją ofertę. Jak ją przywrócić?
Nawet po zgłoszeniu musisz uważać na naciągaczy!
Osoby, które chcą chronić swoją markę, również muszą być czujne. Przez nieuwagę mogą paść ofiarą innego oszustwa. Ta metoda kradzieży marki była niezwykle popularna u naszych zachodnich sąsiadów. Na czym polega? Przedsiębiorca otrzymuje list, który wygląda jakby nadawcą był Urząd Patentowy. Adresat pisma jest wzywany do wniesienia opłaty za publikację zarejestrowanego znaku towarowego. W rzeczywistości wpłacona kwota zasila konto przestępcy.
Skąd oszust miał Twoje dane? Urząd Patentowy musi opublikować informację jaki znak towarowy zgłoszono do rejestracji i przez kogo. Te dane są dostępne online.
Trolle patentowe są coraz aktywniejsze
Jak to możliwe, że ktoś jest w stanie ukraść nazwę firmy? Wynika to ze specyfiki działania Urzędu Patentowego. Obowiązuje tu zasada, kto pierwszy ten lepszy. Urzędnik nie weryfikuje, czy osoba, która ubiega się o ochronę, ma prawa do danej nazwy. Czeka jedynie 3 miesiące, czy nie wpłynie sprzeciw od konkurencji.
Jeżeli czytasz ten artykuł, to polecam Ci na chwilę przestać i sprawdzić, czy ktoś nie zastrzegł już Twojej marki. Wejdź na stronę Urzędu Patentowego RP i w wyszukiwarce znaków towarowych wpisz nazwę swojej firmy. Piszę o tym dlatego, że trolle patentowe aktualnie to prawdziwa plaga. Hurtowo zgłaszają po 20-30 logo popularnych sklepów internetowych. Ich ofiarami padają zawsze te firmy, które swoich marek nie chronią.
Na czym polega trollowanie domen internetowych?
Wariantów tego zjawiska jest przynajmniej kilka. Najpopularniejsze polega na tym, że troll kupuje domenę z Twoją nazwą firmy, ale innym rozszerzeniem. Później kontaktuje się z Tobą, strasząc, że jest konkurent, który chce ją od niego kupić. Ty łaskawie możesz to zrobić przed nim.
Alternatywną wersją jest sytuacja, kiedy taka domena ma literówkę, przez co Twoi klienci mogą się pomylić i wejść na stronę trolla. Często zresztą specjalnie przekierowująca go do konkurencji. W obu przypadkach masz się przestraszyć i odkupić adres domeny za horrendalne pieniądze.
Dużo groźniejszy jest jednak ostatni wariant trollowania. Ten wynika głównie z błędów samych przedsiębiorców. Po latach płacenia za domenę orientują się, że nigdy nie byli jej abonentami. Po prostu na etapie zakładania sklepu oddelegowali do tego zadania informatyka, agencję reklamową lub pracownika. Teraz mają z nimi konflikt, a Ci grożą im wyłączeniem strony.
Co zrobić, gdy padniesz ofiarą piratów domenowych?
W takiej sytuacji masz dwie opcje:
- Dogadanie się z trollem.
- Spór o domenę internetową bądź o unieważnienie znaku towarowego.
Wbrew pozorom, zdarzają się sytuacje, kiedy z biznesowego punktu widzenia lepiej dogadać się z piratem domenowym. Dlaczego? Ponieważ spór może zająć nawet kilka lat. W tym czasie poniesiesz straty biznesowe, które mogą doprowadzić nawet do wyeliminowania Cię z rynku. Może się więc okazać, że bardziej opłacalny będzie okup za de facto Twój znak towarowy.
W każdym przypadku należy jednak wykonać indywidualne kalkulacje. Tutaj przydaje się pomoc rzecznika patentowego. Czasami wystarczy uświadomić trolla o konsekwencjach jego działania, aby go przestraszyć. Wiele osób kieruje się mitem, że wystarczy zastrzec znak towarowy, aby przejąć prawa do marki. Tyle że takie prawo ochronne można w sporze unieważnić. Podobnie, o ile dysponujesz silniejszym prawem do marki, to możesz siłowo przejąć jego domenę internetową.
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Twoja działalność szybko się rozkręca i stajesz się coraz bardziej rozpoznawalny na rynku? Uważaj! Możesz być albo – co gorsza – już jesteś na celowniku trolli.
Dlaczego? To proste. Po pierwsze będzie Ci zależało na odzyskaniu Twojej marki firmy. Jest w końcu dla Ciebie źródłem konkretnych zysków. Po drugie teoretycznie będziesz skłonny więcej zapłacić szantażystom. Działa tu prosta kalkulacja. Im marka firmy jest dla Ciebie cenniejsza, tym więcej jesteś w stanie zapłacić za jej odzyskanie.
Dlatego warto rozważyć rejestrację znaku towarowego jeszcze przed formalnym wejściem na rynek. Wówczas eliminujesz ryzyko, że ktoś Cię wyprzedzi w wyścigu do Urzędu Patentowego. Uwierz mi, że rejestracja znaku towarowego jest przynajmniej 10-krotnie tańsza niż prowadzenie sporów o markę. Tym bardziej, jeżeli na czas procesu konkurencja zablokuje Ci sprzedaż.
Zleć badanie zdolności rejestrowej nazwy Twojej firmy
Zanim wyślesz zgłoszenie do Urzędu Patentowego, warto sprawdzić, czy Twoja nazwa w ogóle może zostać zarejestrowana. Tu nie wystarczy prosta weryfikacja, czy ktoś korzysta już z identycznej nazwy jak Twoja. W świetle prawa kolizją będą dla Ciebie również znaki towarowe różniące się jedną literką, a nawet jednym słowem.
Unikaj również innego popularnego mitu. Ludziom się wydaje, że skoro nikt taką samą nazwą się nie posługuje, to jej rejestracja jest zwykłą formalnością. Tymczasem ekspert analizujący Twoje podanie sam z siebie może odmówić rejestracji. Wystarczy, że uzna, iż taki znak jest opisowy. Przykład: prawnik-vip. Choć tak się nie mówi, to każdy od razu uzna, że to określenie odnosi się do usług prawnych dla klientów VIP, czyli pewnie dysponujących grubszym portfelem.
Kompleksowe badanie wykona dla Ciebie rzecznik patentowy. Dzięki temu unikniesz ryzyka wejścia w nazwę, która narusza cudze prawa. Podniesiesz też szanse na skuteczną rejestrację.
Trollowanie towarów ściąganych z Chin
Od lat na naszym rynku nie brakuje towarów importowanych z Chin. Cieszą się one ogromną popularnością, głównie ze względu na bardzo niskie ceny. Polscy sprzedawcy w tym łańcuchu pełnią funkcję pośredników – większość osób nie kupuje bowiem towarów bezpośrednio od chińskich producentów. Jeden produkt może być rozprowadzany przez kilku pośredników. Im produkt zyskuje większą popularność, tym więcej osób chce mieć go w swojej ofercie.
Aukcje mnożą się, a poszczególni pośrednicy uciekają się do obniżek cen czy promocji, aby zyskać klientów. Zdarza się, że podmiot, który jako pierwszy sprowadził dany produkt z Chin chce zablokować rozwój konkurencji. Wykorzystuje do tego właśnie Urząd Patentowy. W tym celu zastrzega nie tylko markę producenta jako znak towarowy, ale również wygląd produktu jako wzór przemysłowy. Jest to o tyle skuteczne, że wystarczy wtedy, że zgłosi skargę do Allegro na naruszenie swoich praw, a portal automatycznie usunie ofertę konkurentowi. To wszystko bez potrzeby wieloletnich sporów.
Nie składaj broni zbyt wcześnie. Takie prawo można unieważnić!
Jest to co prawda żmudny i zazwyczaj długotrwały proces, ale warto zawalczyć o swoje prawa. Często zresztą przed złożeniem formalnego wniosku o unieważnienie znaku towarowego czy wzoru przemysłowego wysyła się pismo do przeciwnika. Jeżeli merytorycznie go wypunktujesz, wskazując dobre podstawy prawne (a co najważniejsze dowody), to jest duża szansa, że odblokuje Ci sprzedaż.
Takie osoby często nie rozumieją, że za takie nieetyczne zagrywki grozi im odpowiedzialność finansowa. Jeżeli zastrzegli produkt, do którego nie mieli praw, lub produkt, który nie spełniał wymogów stawianych przez prawo (wzór musi być nowy), to możesz żądać naprawienia szkody. Atakująca Cię osoba dokonuje bowiem czynów nieuczciwej konkurencji, uniemożliwiając Ci sprzedaż.


Materiał przygotowany przez partnera serwisu.